poniedziałek, 8 marca 2010

492. Szwecja

Wyjątkowość Sztokholmu polega na tym, że wielkomiejski pośpiech wydaje się tu być jedynie mało istotnym zaburzeniem prawdziwej, niemalże sielskiej atmosfery miasta. Aby ją poczuć, wystarczy wsłuchać się uważnie w rytmiczne uderzenia fal o kadłuby zacumowanych wzdłuż nabrzeży statków i barek. Sztokholm jest miastem, o którego charakterze decyduje zajmująca jedną trzecią jego powierzchni woda. Jeśli doda się do tego, że kolejne 30 proc. powierzchni wypełniają parki i lasy, nietrudno zrozumieć, że miasto ma charakter wiejsko-idylliczny. Każdego przybysza uderzy w Sztokholmie ogromna ilość przestrzeni. Przecinające miasto kanały i zatoki nie są wąskimi przesmykami, którymi puszy się konkurujący o miano "drugiej Wenecji" Amsterdam. W Sztokholmie widać i czuć otwarte morze, a statki, które można obserwować z centralnych punktów miasta, są często naprawdę wielkimi frachtowcami dalekomorskimi. Kręcące się wokół nich miejskie promy, żaglówki i łódki motorowe przypominają dziecięce zabawki. Ogromną zaletą Sztokholmu jest wspaniała komunikacja. W tym pełnym mostów i podwodnych tuneli mieście przedostanie się z wyspy na wyspę metrem lub autobusem nie stanowi żadnego problemu. Promy stanowią raczej atrakcję niż konieczność. 


2 komentarze: