Jest miejsce w Europie, gdzie baśniowy świat przeplata się z rzeczywistym. Zamek Neuschwanstein został zbudowany z powodu zachcianki króla Ludwika II Bawarskiego. O jego nietypowej architekturze świadczy, chociażby fakt, iż stał się inspiracją dla zamku Śnieżki Disney’a, jak i zamku Bojnickiego na Słowacji. Wszystko zaczęło się od legendy o Lohengrinie. Ludwik, jako mały chłopiec, dorastał w średniowiecznej fortecy wybudowanej przez jego ojca, na ścianach widniały malowidła przedstawiające sceny z mitologii germańskiej. Przyszły król popadł w obsesję na punkcie Lohengrina – rycerza łabędzia, który zdobył mistyczną moc dzięki Świętemu Graalowi i bronił księżniczki Elsy Brabanckiej. Młody król wręcz utożsamiał się z bohaterem arturiańskich legend. Lubował się też w muzyce i sztuce, był mecenasem Ryszarda Wagnera, którego muzykę można było usłyszeć w największej sali zamku – Sali Śpiewaków. Po koronacji, rozpoczął budowę zamku Neuschwanstein, co nota bene oznacza „nowy dom łabędzia”. Była to realizacja jego marzeń z dzieciństwa - można by pomyśleć, że budował to dla bohaterów średniowiecznych legend, którzy przez całe życie byli mu tak bliscy. Nic dziwnego, skoro projektantem został Christian Jank – scenograf teatralny, którego szkice miały w sobie mnóstwo baśniowego uroku. Zamek Neuschwanstein budził zachwyt – jednak społeczeństwo miało za złe królowi, że wydaje na jego budowę astronomiczne sumy, a Neuschwanstein nie był jego jedynym projektem. Ludwik II został królem w bardzo młodym wieku, jego panowanie wiąże się z serią niepowodzeń w polityce państwa. Władca był bardziej artystą, niż przywódcą i dobrym strategiem. Jego ekscentryczne zachowanie, rząd próbował przypisać szaleństwu, lecz czy nie mylono tego z romantyczną i wrażliwą naturą króla? Co prawda, pod koniec życia, jego niepoczytalność nie budziła wątpliwości, miewał halucynacje - podobno przyjmował przy stole króla Ludwika XIV. Niezrozumiany przez otoczenie, nieszczęsny władca zamknął się w zamku i odseparował od życia politycznego i społecznego. Czy była to choroba psychiczna, czy może nieumiejętność przystosowania wrażliwej jednostki do pełnienia roli głowy państwa? Trudno to ocenić z perspektywy czasu. Jedno jest pewne – życiowa pasja i fascynacja baśniami doprowadziły do powstania jednych z piękniejszych zamków świata, które dziś cieszą się wielką popularnością właśnie dlatego, że jest w nich tak mało rozsądku, a tak wiele fantazji.
bardzo malownicze ujęcie:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, piękna zimowa sceneria. Bajka po prostu!
OdpowiedzUsuń